Wydawca treści
Długodystansowy Szlak Konny im. Marion Dönhoff
Hrabina Marion Dönhoff uwielbiała konie i mazurską przyrodę. W jej dwóch książkach tłumaczonych na język polski często przewijają się wspomnienia konnych wycieczek po okolicznych lasach i polach. „W uroczej brzezinie, na skraju małej polany zrobiłyśmy sobie wśród drzew przerwę na obiad. Konie są rozsiodłane i przywiązane do drzewa. (…) Teraz leżymy na plecach, a słońce prześwituje przez jasny dach liści i pada nam na twarze."(1)
Tymi słowami autorka opisuje jeden z rajdowych dni. W swojej książce jeden z rozdziałów zatytułowany „Konno przez Mazury" Marion Dönhoff opisuje podróż w 1941 r. z Olsztyna do Sztynortu. Przytacza miejscowości, leśniczówki i ludzi, nazwy znane nam do dzisiaj. Opisy pełne sentymentu do Mazur w obliczu wojennej rzeczywistości. Przejechała z kuzynką Siisi, lasami, nocując w leśniczówkach, trasę od Olsztyna na południe, następnie na północ do Rucianego-Nida i dalej do Sztynortu.
Marion Dönhoff urodziła się 2 grudnia 1909 r. w Friedrichstein/Prusy Wschodnie, gdzie spędziła dzieciństwo oraz młodość. Po maturze w Poczdamie studiowała ekonomię polityczną we Frankfurcie nad Menem. W roku 1933 wyjechała do Bazylei. Po podróżach po Europie, Afryce oraz Stanach Zjednoczonych przyjęła w roku 1938 zarządzanie majątkiem rodziny Dönhoff w Prusach Wschodnich. Pod koniec roku 1945 Marion Dönhoff uciekła konno na zachód. Jej jazda trwała siedem tygodni. Przez dwa zimowe miesiące przejechała wierzchem w najgorszych warunkach 1200 km. 1-go lipca 1968 roku przejęła główną redakcję tygodnika Die Zeit.
Marion Dönhoff była jedną z najśmielszych orędowniczek pojednania narodu niemieckiego ze Wschodem. W roku 1988 założyła Fundację, która była jej jedyną spadkobierczynią, wspierającą porozumienie między Niemcami i sąsiednimi krajami poprzez stypendia, dotacje, oraz liczne nagrody. W Mikołajkach powstała szkoła założona przez Fundację Marion Dönhoff na rzecz mostu pomiędzy Niemcami a Polską. Szkoła działa po dziś dzień. Marion Dönhoff zmarła 11-tego marca 2002 r. w zamku Crottorf.
Historie tej wybitnej działaczki jaką była Marion Dönhoff zainspirowały do pomysłu opracowania koncepcji przebiegu długodystansowego szlaku konnego i nazwania go Jej imieniem. Charakter szlaku miałby by być symboliczny. Co roku śladami Marion Dönhoff organizowane są już rajdy konne stąd też pomysł na ich zalegalizowanie i wypromowanie.
Więcej informacji o szklaku >>> TUTAJ <<<
(1) Cytat pochodzi z książki Marion Dönhoff, pt. „Nazwy, których nikt już nie wymienia".