Trasa tegorocznych biegów liczyła około 2,5 kilometra i została wytyczona wokół malowniczo położonych stawów leśnych (leśnych karpieńców). Sam bieg nie był trudny. Najszybszym biegaczom zajął około 5 minut. Pierwsi na mecie zameldowali się giżycczanie Wojciech Grądzki (5.02.50) oraz Rafał Nowicki (5.05.44), którym po piętach deptał Szymon Grzegorczyk z Białegostoku (5.08.16).

W całym biegu nie głównie o szybkość chodziło, ale również o dobry humor i frajdę jaką dostarcza wspólne rodzinne bieganie. Wszystkich zawodników na mecie powitano Mazurską Oranżadą i nie była to jedyna atrakcja jaką dla nich przygotowano. W oczekiwaniu na podliczenie wyników oraz na tych zawodników którym nie zależało na najszybszym pokonaniu trasy, wszyscy ci którzy dotarli do mety mogli oddać się wypoczynkowi i rozrywkom. Atrakcji było co najmniej kilka, gdyż przed rozpoczęciem biegów w punkcie medycznym dokonywano pomiarów ciśnienia krwi, które po ukończeniu zawodów można było ponownie skontrolować. Asystujący całym zawodom ratownicy medyczni skorzystali z okazji i prowadzili szkolenia z udzielania pierwszej pomocy. Ci ze startujących którym ciśnienie nadal pozostało wysokie, głównie po obejrzeniu poprzedniego dnia w telewizji transmisji półfinałów Piłkarskiej Ligii Mistrzów (FC Barcelona : Bayern Monachium), mogli rozegrać własne piłkarskie pojedynki przy stole z piłkarzykami (emocje były nie mniejsze i śmiechu co nie miara). Na miłośników sportów strzeleckich czekały strzały i tarcza, a dla tych zawodników którzy po biegu pragnęli po prostu odpocząć czekała pyszna grochówka, którą można było się zajadać przy dźwiękach szant, gdyż taki mini koncert przygotowali dla sportowców znani giżyccy muzycy.

Gdy podliczono i zweryfikowano wszystkie wyniki nadszedł czas na wręczenie nagród przyznawanych nie tylko za najlepszy czas, ale i w kilku innych kategoriach:
•    zawodnikiem z najdalszego zakątka świata okazała się Pani Grażyna Byleszewska, na co dzień mieszkanka Melbourne w Australii (do domu wróci z biało-czerwoną flagą oraz 2,5 kilogramową porcją wyśmienitego giżyckiego sera, ufundowanego przez Okręgową Spółdzielnię Mleczarską w Giżycku);
•    najliczniejszą rodziną startującą w biegach byli Państwo Jodkowscy, których drużyna liczyła 24 osoby (będą uczestniczyć w rejsie po jeziorach mazurskich, ufundowanym przez Żeglugę Mazurską);
•    najmłodszy zawodnik liczył 6 miesięcy, a zawodniczka 15 (najmłodsi otrzymali ciepłe kocyki do wózków);
•    najstarsza uczestniczka biegów liczyła 80 lat, a zawodnik 86 (wrócili do domu z najsmaczniejszymi mazurskimi sękaczami ufundowanymi przez firmę Mark z Giżycka).
Po rozdaniu nagród głównych tradycyjnie już pomiędzy wszystkich zarejestrowanych uczestników biegu rozlosowano drobne upominki. Największe jednak emocje zostawiono na koniec i rozlosowano nagrodę ufundowaną przez Centrum Profilaktyki Uzależnień i Integracji Społecznej w Giżycku. Szczęście uśmiechnęło się do giżycczanki Pauliny Chojnowskiej, która do domu wróciła z telewizorem.

Pogoda, zdrowie, szczęście i sponsorzy dopisali w tym roku i będzie co wspominać.
Organizatorzy biegu już myślą o kolejnym i zapraszają na start w przyszłym roku.

Nagroda Główna - Telewizor.
 

Organizatorzy Biegów Rodzinnych: Powiatowy Zespół Obsługi Szkół i Placówek Oświatowych w Giżycku, Nadleśnictwo Giżycko, Centrum Profilaktyki Uzależnień i Integracji Społecznej w Giżycku, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Giżycku, Klub 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej, Towarzystwo Miłośników Twierdzy Boyen, Dom Pomocy Społecznej w Giżycku, Zakład Aktywności Zawodowej w Giżycku, Straż Miejska w Giżycku.

Patronat medialny: Gazeta Giżycka, Radio Planeta.fm Giżycko.

Do  pobrania: